Program ferii zimowych zorganizowany dla dzieci w GOKSTiR w Jarocinie rozpoczął  się wycieczką do „Fabryki zabawy” w Stalowej Woli oraz do kina „Wrzos” na seans „Lego przygoda 2”. We wtorek odbyły się wesołe zajęcia taneczne i zajęcia ceramiczne podczas których dzieci wykonały płaskorzeźby kotów. Dużym zainteresowaniem cieszyło się spotkanie z fotografem, podróżnikiem Marcinem Walko, który przedstawił czarnobiałe fotografie pejzaży z różnych zakątków Europy, a także opowiedział o swych podróżach. Liczna grupa dzieci wzięła udział w warsztatach z robotyki lego, na których powstały roboty z klocków lego. Bardzo atrakcyjne okazały się warsztaty tworzenia postaci z dmuchanych kolorowych balonów. Podczas ferii zorganizowane zostały również zajęcia z rytmiki, zajęcia sportowo – ruchowe i sens filmowy, oraz zajęcia plastyczne, na których uczestnicy wykonali walentynkowe lampiony wykonane metodą decupage.

W niedziele, 17 lutego przy słonecznej pogodzie nad zalewem w Jarocinie zebrali się entuzjaści morsowania. Był to już szósty zlot morsów w Jarocinie, który w tym roku zorganizowano pod hasłem „Karnawał morsów w Państwie Jarocin”. Na zaproszenie organizatorów Gminnego Ośrodka Kultur, Sportu, Turystyki i Rekreacji w Jarocinie i klubu morsów „Pingwiny z Państwa Jarocin” odpowiedzieli członkowie klubów: Lodołamacze ze Stalowej Woli, Kra Biszcza, Biłgoraj-nice Morsy oraz morsy z Huty Krzeszowskiej oraz Janowa Lubelskiego.  Rozgrzewkę przed skokiem do wody w karnawałowych strojach i nastrojach poprowadziła olimpijka z  Rio de Janeiro Danuta Cieślak (Urbanik). Pani Danuta również zdecydowała się na swoją pierwszą w życiu mroźną kąpiel. Po morsowaniu organizatorzy zaprosili wszystkich zgromadzonych na poczęstunek przy ognisku i zabawę karnawałową. Dodatkową atrakcją dla najtwardszych morsów była degustacja przywiezionego ze Szwecji kiszonego śledzia “Surströmming”. Jest to szwedzki przysmak ze sfermentowanych śledzi bałtyckich. Według japońskich badań, świeżo otwarta puszka surströmmingu ma jeden z najbardziej wstrętnych zapachów spośród dań na świecie. O dziwo znalazło się kilku chętnych do tej ekstremalnej degustacji, która różnie się dla nich kończyła. Po spotkaniu jako organizatorzy spotkaliśmy się z licznymi głosami zadowolenia z przebiegu tego spotkania, co utwierdziło nas w przekonaniu, że takie inicjatywy warto kontynuować.